Gazeta Noworudzka po raz kolejny udowadnia, że jest pismem nie tylko opiniotwórczym – jak próbuje się reklamować - lecz również faktotwórczym. Zamieszczony w numerze 735 krótki artykuł zatytułowany „Nauczycielski horror” to zbiór przekłamań dokonanych prawdopodobnie w celu uzyskania nośnego, sensacyjnego tematu. Gdyby autor artykułu sięgnął do danych demograficznych – choćby z Noworudzkiego Magistratu, bądź też do danych ogólnopolskich publikowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i dokonałby ich analizy miałby temat na porządny artykuł i nie musiałby kreować faktów jak to ma miejsce we wspomnianym artykule. Czyż jednak w tym momencie nie wymagam zbyt wiele od redaktorów Gazety Noworudzkiej? Wszak łatwiej jest napisać coś sensacyjnego za co i tak nie poniesie się odpowiedzialności dzięki czemu nakład gazety może wzrośnie o parę egzemplarzy.
Przejdźmy do faktów. Nie wiadomo na jakich opierając się faktach
redaktor, który podpisał się ABAK, już na samym początku stwierdza, że
szkole grozi likwidacja. Brak informacji skąd taka informację pozyskał.
Tym bardziej jest to dziwne, że kilka wierszy dalej redaktor ABAK pisze,
że rozmawiał z przedstawicielem organu prowadzącego i tu już o żadnej
likwidacji nie wspomniał. A przecież jako znający rzemiosło dziennikarz
powinien wiedzieć, że decyzję o likwidacji mógłby podjąć tylko organ
prowadzący szkołę. To nic, że do szkoły uczęszcza obecnie ok. 500
uczniów, których rodzice być może po przeczytaniu tego zdania w Gazecie
Noworudzkiej zaczną się niepokoić o los swoich dzieci w kolejnym roku
szkolnym. To nic, że w powiecie funkcjonują szkoły mniejsze. Dla
redaktorów z Gazety Noworudzkiej liczy się sensacja, a nawet jeśli jej
nie ma, to zawsze można ją wykreować. W trzecim zdaniu pada kolejne
kłamstwo. Redaktor ABAK pisze, że pracę straci 20 nauczycieli. W piątym
zdaniu ta liczba powiększa się, gdyż redaktor Gazety Noworudzkiej pisze
już, że pracę straci „ponad 20 nauczycieli”. Szanowny Panie redaktorze
ABAK: z pracy w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych odejdzie nie 20 tylko
12, i nie wszyscy jak to Pan ujął w podtytule „na bruk”, bo jedna osoba
odchodzi na zasadzie przeniesienia do innej szkoły, inna posiada wiek
emerytalny, są wśród nich osoby, które były typowane do zwolnień w
poprzednich latach, lecz wykorzystały przysługujący im urlop zdrowotny.
Trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiego dziennikarstwa, w którym
12 znaczy to samo, co 20. Może przyczyn należy upatrywać w tym, że
redaktorzy Gazety Noworudzkiej to osoby młode, które zdawały maturę w
okresie, gdy matematyka nie była przedmiotem obowiązkowym.
W kolejnym zdaniu artykułu pada kolejna nieścisłość – redaktor ABAK
pisze o Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, a więc szkole, która
miała swoją siedzibę na Zdrojowisku, zakończyła swoją działalność w 2005
r. To kolejny już przykład braku rzetelności dziennikarskiej. Przez 6
lat redaktorzy z Gazety Noworudzkiej wielokrotnie byli w szkole, czasami
o niej pisali a jednak nadal nie znają jej prawidłowej nazwy.
Kolejne 9 zdań w tej krótkiej publikacji to uspokajająca wypowiedź
dyrektora wydziału oświaty Starostwa Powiatowego, który nie potwierdza
sensacyjnych insynuacji o likwidacji szkoły. Jednak czy to jest ważne,
jakie zdanie ma organ prowadzący szkołę – a więc jej właściciel? Nie,
redaktorzy z Gazety Noworudzkiej wiedzą lepiej. A może po prostu w tym
dniu brakowało im sensacyjnej wiadomości. Więc ją wykreowali, nie
patrząc na szkody, jakie taki news może mieć dla dzieci uczęszczających
do szkoły i ich rodziców, dla rekrutacji do tej szkoły, czy w końcu dla
samego miasta Nowa Ruda, które rzeczywiście w ostatnich latach zmniejsza
liczbę swoich mieszkańców.
W końcu przejdźmy do ostatniego zdania artykułu. Redaktor ABAK napisał w
nim, że dyrektor szkoły nie chciał z nim rozmawiać. O ile to, co
napisali wcześniej redaktorzy Gazety Noworudzkiej, można potraktować
jako błędy dziennikarzy bądź kiepski warsztat dziennikarski, o tyle to
ostatnie zdanie jest po prostu zwykłym podłym kłamstwem. Żaden z
redaktorów Gazety Noworudzkiej ze mną nie rozmawiał na ten temat i
żadnemu z nich nie odmówiłem takiej rozmowy. Fakt, że nie było mnie, gdy
dzwonił nie upoważnia go w żaden sposób do stwierdzenia, że dyrektor
„nie chciał z nami rozmawiać”
Podsumowując publikacja w Gazecie Noworudzkiej bez tytułów i nagłówków
liczy 17 zdań, z tego 10 stanowią cytaty wypowiedzi innych osób. A zatem
Gazeta Noworudzka dołożyła do nich „aż” 7 zdań, w których było 5
nieścisłości, błędów rzeczowych lub kłamstw. To trochę dużo jak na
tygodnik, który reklamuje się jako opiniotwórczy. Dziennikarstwo, to nie
tylko pogoń za sensacją, ale również odpowiedzialność za słowo, której
brak w Gazecie Noworudzkiej.
Bogdan Kostecki
Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Nowej Rudzie
|