panorama szkoły
NST  Nowa Ruda - logo szkoły
Biuletyn Iformacji Publicznej Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Nowej Rudzie

Modernizacja kształcenia zawodowego na Dolnym Śląsku II

PWSZ w Nysie

Advertisement

Noworudzianin

Advertisement

ZPAS Group

Advertisement

Zakończenie roku za:

0 dni 0 godzin 0 minut

Google Ads

Zdrojowisko, poligraficzna, górnicza: Noworudzka Szkoła Techniczna
Strona główna arrow Sport arrow Mistrzowie są wśród Nas
Mistrzowie są wśród Nas Drukuj E-mail

Rozmowa z Kamilem Kuczajem uczniem klasy 1AT, srebrnym medalistą Mistrzostw Polski Juniorów w pchnięciu kulą.

Kamil Kuczaj uczeń klasy 1AT, srebrny medalista Mistrzostw Polski Juniorów w pchnięciu kulą

1.    Od kiedy zaczęła się Twoja przygoda z pchnięciem kulą?

Bardzo podoba mi się słowo przygoda, z pewnością jest to wielka przygoda wśród fajnych ludzi, częstych zawodów oraz obozów sportowych. Ale na tę przygodę trzeba mocno zapracować. Ja wychowałem się na stadionie, gdyż tato był nauczycielem wf naszej szkoły i prowadził grupę lekkoatletów, których nazwiska znajdują się na tablicy rekordów szkoły. To chyba wówczas zaprogramowałem swoje zainteresowania.


2.    Opowiedz nam o swoich dotychczasowych sukcesach.

Na pierwszych zawodach pchnięcia kulą zająłem ostatnie miejsce. Były to Mistrzostwa Powiatu, byłem w V klasie. Jako jedyny pchałem techniką doślizgu. Teraz mój brat, Kacper będąc w V klasie zdobył tytuł Mistrza Dolnego Śląska. Później już wygrywałem…
Będąc w drugiej klasie gimnazjum zdobyłem V miejsce podczas Mistrzostw Polski Młodzików w Białej Podlaskiej, po tych zawodach zawsze pozostał niedosyt.

3.    Czy wiążesz z tym sportem swoją przyszłość?


Nie myślę o tym. Staram się określać cele do których zmierzam. Zazwyczaj jest to wynik, liczba. Jak jest wynik, można walczyć o miejsca. Tak było teraz w Toruniu, mam nadzieję że tak będzie w przyszłości, codziennie na to pracuję.

4.    Czy ten sport jest drogi i wymaga dużego wkładu pieniężnego?

Lekkoatletyka nie jest droga, jest dla wszystkich. Oczywiście koszty związane są ze startami i dotyczą przejazdów, noclegów itp., jak w każdym sporcie.

5.    Czy uprawianie pchnięcia kulą wymaga specjalnej diety?

No właśnie dieta, oczywiście powinna być zbilansowana z treningiem, ale różnie to bywa. Generalnie stosuje się odżywki, ale to są spore pieniądze. Ja staram się utrzymywać swoją masę ciała, ale z pewnością nie stosuję głodówek.

6.    Ile kalorii spożywasz dziennie?

Nie liczę kalorii. Staram się nie jeść dużo słodyczy i unikam słodkich napoi. Nie piję energetyków, które coraz częściej są stosowane w sporcie, jak również nie stosuję jakichkolwiek innych środków energetycznych, popularnych „startówek”.

7.    Jak wyglądają Twoje treningi?

Bardzo różnie, od biegania na nartach, jazdy rowerem, długotrwałego biegania do szybkich wysiłków na siłowni oraz mocnych, dynamicznych rzutów na stadionie. Abecadłem jest różnorodność, wiele bodźców, jak najmniej specjalizacji. Tato ciągle wymaga biegania płotków oraz kształtowania gibkości. Ważna jest również praca mentalna, wyobrażenie poprawnego ruchu i dążenie do jego wykonania. Mam szereg wzorców nad którymi teraz pracuję, technika jest najważniejsza.

8.    Czy wymagają one specjalnych warunków i sprzętu ?

Korzystamy z dostępnych środków, sporo czasu spędzamy na siłowni i stadionie.

9.    Ile trwa okres przygotowawczy do zawodów?

Nie robimy jakichkolwiek przerw w treningu, staramy się utrzymywać osiągniętą sprawność. Po powrocie z Torunia na drugi dzień rozpocząłem przygotowania do letnich zawodów. Można powiedzieć, że teraz jestem już w mocnym treningu przed zawodami lipcowymi, ale równie dobrze można było to powiedzieć w grudniu.

10.    Czy zdarzają się w tym sporcie kontuzje i czy jest ich dużo?

Miałem jedną kontuzję, skręciłem staw skokowy grając w koszykówkę na zajęciach w gimnazjum.

11.    Jak radzisz sobie z presją przed zawodami oraz w ich trakcie?

Wszystko ma znaczenie. Można powiedzieć, że jest to element treningu. Bardzo istotny element. Bardzo dużo czasu spędzam z ojcem, analizujemy chyba każdy możliwy scenariusz. W trakcie zawodów pomaga mi muzyka, niestety jest zabroniona jako element wspomagający. Sędziowie zwracają na to uwagę, kiedyś na zawodach w Łodzi otrzymałem za to żółtą kartkę. Nie można używać telefonów, za to zazwyczaj jest wykluczenie. Nie można również podchodzić do trenera. Moim sposobem jest rozluźnienie, rozmowa z kimś.

12.    Co daje Tobie uprawianie sportu ?


Ogromną satysfakcję z uzyskanego wyniku, miejsca. Przykładem jest Toruń.

13.    Jak godzisz naukę ze sportem ?

Trzeba zapytać wychowawcę klasy! Staram się nie mieć zaległości oraz pracować na lekcjach. Dużo czasu poświęcam również nauce gry na saksofonie, codziennie dojeżdżam do Szkoły Muzycznej w Kłodzku. W styczniu zrezygnowałem z uczestnictwa na obozie kadry, których mam 4 w roku i na które ciężko pracowałem. Ciągle też mam propozycję nauki w Wałbrzychu z darmowym internatem i sporym stypendium. Nauka w naszej szkole jest jednak dla mnie ważna.

14.    Najlepszy sposób na odpoczynek i regenerację?


Czas wolny najchętniej spędzam w domu.

15.    Komu w swojej karierze zawdzięczasz najwięcej ?

Tato jest trenerem lekkoatletyki, startował w drużynie Mistrza Polski, ma jeszcze swój rekord naszej szkoły. Bez niego i jego doświadczenia nic bym nie osiągnął. Dużo zawdzięczam również mamie, nie wiem jak ze mną wytrzymuje…


16.    Jaki zawodnik Cię inspiruje ?

Konrad Bukowiecki, wzoruję się na jego technice obrotowej pchnięcia kulą.

17.    Czy sport to zdrowie?

Jest to uzależnienie, chyba najmniej szkodliwe. Jak we wszystkim nie można przesadzać, tato pilnuje obciążeń, zwłaszcza stosowania cięższych kul i obciążeń na siłowni. Mówi, że mam czas.

18.    Jakie są Twoje cele na ten sezon?

Zamierzam pchnąć kulę na odległość 18.50m i zdobyć złoty medal  Mistrzostw Polski. Ważne jest dla mnie również poprawienie rekordu szkoły na kuli 6 kg pana Grzegorza Szałęgi, który 30 lat temu tym wynikiem zdobył brązowy medal MP. Pan Grzegorz był pierwszą osobą która pogratulowała mi sms-em w Toruniu.

Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych sukcesów!

KK